Ale co? - odpowiadam pytaniem. Nie powiem nie ważne co by to było.

Chwila ciszy...
Heh. Nie możesz go poprosić o pomoc? Czy myślisz że by mnie zabił?

Oj. Teraz pozostaje tylko czekać.

Masz dwie opcje- mówie. Pierwsza : Czekać.
Druga - zastrzelić się.

Drzwi otworzyły się i pojawił się przed nimi śmierciożerca - puchon za mną - w ręce maił różdżkę i jak zobaczył, że krukon też ma szybko go obezwładnił. Rzucił drętwotę w krukona, a puchona złapał za kark i przyprowadził do sali tortur.

Drugi śmierciożerca wszedł i popatrzył na nieprzytomnego chłopaka. Mruknął zaklęcie i Finnick momentalnie się obudził. Śmierciożerca ściągnął maskę i przykucnął przy chłopaku - wiesz po co was tu wzięliśmy?

- To wyobraź sobie, że będziecie teraz pracować z nami. Potrzebujemy łącznika z Hogwartem. A jak zauważyłem w Hogsmeade, aż korciło was wziąć jako szpiegów. Możecie wybrać dwie opcje: Albo zrobicie to z własnej woli, albo użyjemy na was Imperio. Twój kolega jest teraz przesłuchiwany. Później będziesz ty. Oj będziecie mieć duże kłopoty. I duże szczęście. Niedługo Czarny Pan was odwiedzi. - uśmiechnął się i wyszedł z celi.